Jaki błąd? Ja mam samą pustą stronę. No i niestety, ale obecny CMS juz jest dośc stary i będzie się sypać, a ja poświęcać czasu na przenosiny strony na nowszą wersję nie widzę no sensu.
Plan jest taki, żeby przy znalezieniu nieco większej ilości czasu niż zazwyczaj, odświeżyć niektóre opisy. Tak bardziej z sentymentu do tej strony. Mam nadzieję, że to się uda
@general - Jest chyba jakiś problem z wysłaniem PW. Podrzuć mi proszę hasło administratora właśnie na PW, jeśli by się jednak udało, albo na maila: stevensgfcenter@wp.pl.
ostatnio dokopałam się do mega perełki, jako dzieciak czytałam tego bloga NON STOP https://web.archive.org/web/20160131100507/http://galactik-football-mei-6.blog.onet.pl/
Jedni pewnie pamiętają, inni już może nie, lecz... Latem roku ubiegłego próbowałem wskrzesić serię newsów poświęconą wywiadom z osobami ze światka GF'a. Tym razem pod serią pytań miał paść nie byle kto , bo jeden z ojców kreskówki - Vincent Vandelli. Często nasze oczekiwania nie idą jednak w parze z rezultatem i tak też było tym razem. Nie skończyło się jednak totalnym fiaskiem, gdyż zanim straciłem kontakt z Panem Vincentem udało mi się usłyszeć niezwykłą historię o tym, jak to wszystko się zaczęło... Życzę wszystkim miłej lektury :)
Prawdziwym początkiem tego projektu były zwycięstwa reprezentacji Francji w piłkarskich Mistrzostwach Świata w 1998 oraz na Mistrzostwach Europy rozgrywanych dwa lata później. Razem Z moim najlepszym przyjacielem od czasów dzieciństwa Charles'em Barrez'em jesteśmy zwolennikami różnych inscenizacji i gier. Byliśmy także ogromnymi pasjonatami gór i każdego roku robiliśmy sobie wypad w Alpy.
Zwycięstwo w Mistrzostwach Europy reprezentacji Francji zbiegło się w czasie z naszym alpinistycznym kursem. Mając po 30 lat, spędzając noc w schronisku górskim wymyśliliśmy piłkarską grę karcianą pozwalającą nam przeżyć szalone wyczyny ekipy Francji. Było to co prawda parę powycinanych i ponaklejanych na klasyczną talię 32 kart obrazków, ale i tak byliśmy bardzo dumni z naszego prototypu!
Po powrocie do Paryża staraliśmy się rozwijać grę, lecz zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy konkurować z ogromnymi przedsiębiorstwami dystrybuującym gry, który dysponowały już wszystkimi niezbędnymi licencjami profesjonalnych graczy. Wtedy zaczęliśmy się zastanawiać nad innymi zawodnikami, którzy mogliby stanowić podmiot gry, więc spotkaliśmy się w tym celu z kilkoma osobami z zaprzyjaźnionego studia, w celu zaprezentowania kilku szkiców. Charles pracował już wcześniej w branży zajmującej się kreskówkami i zawodowo tworzył scenerie. Obecność w ekipie kogoś, kto znał się na rzeczy okazała się bardzo pomocna!
Pokazał nam nagranie w którym producenci dali nam szansę do zaprezentowania własnego projektu oraz stwierdzili, że nasz pomysł na piłkarzy rozgrywających swoje mecze w kosmosie i dysponujących super mocami ma w sobie prawdziwy potencjał!
Flavien Vandelli mój brat, który zawsze był bardzo dobrym projektantem, chociaż wtedy jeszcze nie profesjonalnym, rozpoczął pracę nad pierwszymi postaciami i wyszło mu to bardzo dobrze...
Ze względu na nasze zamiłowanie górami, nie widzieliśmy innej opcji niż umieszczenie naszych bohaterów w otoczeniu śniegu i lodu.
Pierwszy projekt stworzyliśmy w totalnym pośpiechu, ale już wtedy czuliśmy, że wygląda on bardzo dobrze i sprawia, że po jego przeczytaniu czytelnik chce wiedzieć więcej. Kolejny z naszych przyjaciół - Pascal Boutboul, który był grafikiem, dołączył do nas i pomógł w stworzeniu bardziej profesjonalnej płyty z nowymi projektami, które pojawiły się w naszych głowach. W ten sposób powstała drużyna 7 przyjaciół - 6 chłopców i dziewczyny. I właśnie z tym udaliśmy się do producentów. A tam... Czekała na nas wielka niespodzianka - dostaliśmy zielone światełko do rozpoczęcia projektu. Otrzymałem możliwość dyskutowania i negocjowania z wszystkimi, których spotkałem na swojej drodze. Nie chodzi mi tu oczywiście o budżet, ponieważ był on góry przydzielony, ale o negocjacje dotyczące tego w jaki sposób nasz projekt zostanie zrealizowany. Mając projekt podpisany przez głównego producenta formalnością było już znalezienie aprobaty wśród kanałów telewizyjnych i nakłonienie ich do zakupu praw do emisji naszego show.
Na tym etapie, najważniejszą rzeczą dla mnie była walka o to, aby 6 pozostałych moich znajomych pomagająca wcześniej przy projekcie również dostała się do produkcji przy serialu i utrwaliła balonik, który wcześniej napompowaliśmy z Charles'em. Naszym celem nie był jeden sezon, ale rozpoczęcie nowej, wspólnej historii.
Tę walkę wygraliśmy, mój brat i Charles dostali możliwość pracy przy finałowym wyglądzie scenerii, które znamy z serialu, pozostała część współautorów również otrzymała możliwość pracy przy projekcie, a rozsławieni sukcesem produkcji rozpoczęli profesjonalne kariery w pracy nad kreskówkami.
Mieliśmy, mnóstwo pracy, marzenia większe niż inni, walczyliśmy o to i udało się nam!
Ale nie żyjemy w bajce, nie wszystko potoczyło się idealnie... Na dzień dzisiejszy pozostało tylko rozczarowanie, ponieważ nasz nowy producent nie jest w stanie uruchomić prac nad 4 sezonem, mimo iż przedstawiliśmy pomysły, które pomogłyby powrócić Galactik Football na jeszcze wyższym poziomie! Są też i osobiste rozczarowania po tym, jak niektóre projekty i postacie przez nas stworzone zostały odrzucone i nigdy się nie pojawiły... Ale... Nic nie szkodzi, ponieważ sedno naszej historii zostało opowiedziane i pozwoliło nam mieć wspaniałe marzenia!
w 23/04/2015 22:12