Rocket vs. Tia 3:4
|
Stevens |
Dodano 10/06/2009 20:08
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
Wynik: 4:3 dla Tii
Opis: Tym razem na przeciwko sobie staje Rocket i... jego dziewczyna Tia. Byłego kapitana Snow Kids tak pochłonął Netherball, że zamiast Tii początkowo widzi Kernor! Rozpoczęcie gry, Rocket cofa piłkę do tyłu, która odbija się od ściany i wraca pod jego nogi. Następnie odbija piłkę od ściany, popycha Tię i strzela bramkę z voleja. Rocket ciągle ma omamy, tym razem widzi Woowamboo... Wznowienie, Tia utrzymuje się przy piłce, potyka się jednak o przeszkodę i traci ją. Wykorzystuje to niepokonany "Mistrz", podbija piłkę i zdobywa gola głową. Kolejną postacią którą widzi jest Sinedd, a później Luur. Do końca spotkania pozostaje 6 minut, Tia jest przy piłce, zostaje jednak podcięta przez rywala, upadając uderza ją jeszcze nagle pojawiająca się ściana. Były zawodnik Snow Kids korzysta z tego i strzela 3 bramkę. Tia ciągle nie podnosi się... Rocket'owi ukazują się kolejno postacie: Luur, Kernor, Woowamboo, Stevens, Warren, aż w końcu Tia. Zawodnik gdy widzi swoją dziewczynę chce zakończyć mecz, Tia nie zamierza się jednak poddać! Zawodniczka Snow Kids jest przy piłce , podbija ją, skacze na pojawiającą się poprzeczkę i strzela. Piłka trafia w twarz Rocket'a i trafia pod jej nogi. Jej przeciwnik potyka się o przeszkodę, tą podbija piłkę i trafia głową. W kolejnej akcji Rocket jest przy piłce, Tia odbiera mu ją jednak zagraniem piętką, oddaje mocny strzał, piłka trafia w pojawiającą się przegrodę, na szczęście odbija się od niej, później od ściany i trafia do celu. Przy kolejnym wznowieniu Tia zaskakuje rywala oddając od razu strzał i wyrównując na 3:3! Do końca pozostała już tylko minuta, Tia wycofuje piłkę do tyłu, następnie przeskakuje nad próbującym interweniować wślizgiem Rocket'em i znajduje się w 100% sytuacji. Zawodniczka Snow Kids zdobywa gola piętką, tym samym pokonując Rocket'a 4:3, który po porażce postanawia wrócić do drużyny! |
|
|
|
pitro7 |
Dodano 15/05/2010 20:33
|
Młodzież
Posty: 68
Dołączył: 10/05/2010 18:44
|
Wszyscy twierdzicie, że Rocket "dał się" Tii. Bo zdał sobie sprawę, że gra z Tią i przestał faulować itd.
A dlaczego nikt nie spojrzy na to ze strony Tii?
Weszła do Sfery i próbowała go przekonać, co Rocket odbiera jako nieadekwatne do sytuacji wypowiedzi rywali. Dochodzi u niej do niepokoju, bo przecież Rocket nie reaguje albo wręcz odpowiada zupełnie bez sensu ("Pierwszy raz Ci nie wystarczył?".
Do tego ona jest załamana po jego stracie. I co najważniejsze ona wciąż myśli, że Rocket naprawdę lubi to co teraz robi. Ma świadomość, że chce odciągnąć ukochaną osobę od tego co ta osoba kocha widocznie bardziej od niej. Do końca ma rozterki.
I nagle Rocket normalnieje, przyznaje się do problemów i proponuje zakończenie meczu.
Tia zdaje sobie sprawę, że Sfera niszczy Rocketa, że on nie potrafi z tym walczyć. I , nie oszukujmy się, wiedziała, że słowna obietnica Rocketa może bardzo szybko zostać złamana. Po takich dużych zmianach psychicznych może mu brakować Sfery. No i niejedna osoba będzie się starała go namówić do powrotu.
IMHO: Tia zdała sobie sprawę, że musi wygrać! I to nie po to, żeby odzyskać Rocketa , tylko po to, aby go uratować. Z taką motywacją nie miała już żadnych skrupułów w grze (Strzał jakby nie było w twarz). A oszołomienie Rocketa to drugorzędny czynnik, który na to wpłynął.
A teraz mnie spróbujcie mnie przekonać, że Rocket pozwolił jej wygrać, przecież on kompletnie nie wiedział co się dzieje. Skąd wiecie, że znowu nie miał nawrotów? Jak widział piłkę to już go nie obchodziło kto biegnie przy niej |
|
|
|
shadew |
Dodano 15/05/2010 21:41
|
Zasłużony
Posty: 1199
Dołączył: 10/01/2009 16:33
|
To, co mówisz ma sens. Rzeczywiście w ogóle nie spojżałem od tej strony. I nie będę cie przekonywał, bo sam mnie przekonałeś. |
|
|
|
Stevens |
Dodano 15/05/2010 21:49
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
Rzadko się zdarza, żeby ktoś mnie przekonał w taki sposób, tobie się to udało. Nic dodać, nic ująć |
|
|
|
wollcors |
Dodano 15/05/2010 21:52
|
Młodzież
Posty: 38
Dołączył: 05/04/2010 13:31
|
Rocket zagrał i wygrał mecze z Kernorem Luurem Warrenem i innymi bardzo dobrymi graczami
a miałby przegrać z jedną osobą i to osobą którą kocha? zauważmy że Luur świetnie sobie radził sam przeciwko całej drużynie Snow-kids czyli na początku był lepszy nie tylko od Tii ale od całego zespołu a Rocket pokonał go w bardziej komfortowych dla Luura warunkach , co prawda
we wspomnianym finale również grał Rocket ale wtedy był jakby inną osobą. Rocket był zaprawiony w netherballu graczem a Tiia grała pierwszy raz .
wollcors
|
|
|
|
shadew |
Dodano 15/05/2010 22:12
|
Zasłużony
Posty: 1199
Dołączył: 10/01/2009 16:33
|
Tyle, że on z Luurem wygrał, bo pomogły mu przeszkody. Prawdopodobnie gdyby grali normalnie, to by przegrał. |
|
|
|
Stevens |
Dodano 16/05/2010 10:01
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
Przechodzimy teraz do zupełnie innego pojedynku i to nie jest zbyt na temat. Poza tym kiedy Rocket odkrył z kim gra prowadził 3:0. Dopiero kiedy się ocknął był w szoku i Tia to wykorzystała. |
|
|
|
Alexis |
Dodano 16/05/2010 10:22
|
Złote Pióro
Zasłużony
Posty: 1346
Dołączył: 09/05/2010 20:37
|
Ja od początku tego meczu wiedziałam, że Tia wygra, choćby dlatego, że niedługo miała się zakończyć seria, a Rocket oczywiście MUSIAŁ wrócić w glorii i chwale, bo jakżeby inaczej?
Nie twierdzę, że dał wygrać Tii ten pojedynek. Przecież z początku nawet nie wiedział, z kim walczy i łapał schizy. Dopiero później się ogarnął, co jest pięć i był w zbyt dużym szoku, żeby grać na całego. Poza tym nie chciał znowu zranić Tii.
Ale ja i tak wolałabym zobaczyć pojedynek D'Jok vs Rocket, jak miało być na początku. Wtedy szykowałaby się dobra piłka. No ale postawiono na ckliwość, a szkoda. |
|
|
|
wollcors |
Dodano 16/05/2010 10:24
|
Młodzież
Posty: 38
Dołączył: 05/04/2010 13:31
|
Tak , Rocket jakby otrzeźwiał po narkotykach
i to nie Tiia się polepszyła a Rocket pogorszył tylko na chwilę ale jednak , poza tym jego słowa
o tym aby zakończyć mecz świadczą że on chciał go skończyć , nie chciał go wygrać , czyli dał jej fory
wollcors
|
|
|
|
Stevens |
Dodano 16/05/2010 10:29
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
No właśnie, wracając do tego meczu, którego miało w ogóle nie być, bo przewidziany był D'Jok. I szczerze mówiąc, chciałbym zobaczyć taki pojedynek. |
|
|
|
wollcors |
Dodano 16/05/2010 10:32
|
Młodzież
Posty: 38
Dołączył: 05/04/2010 13:31
|
D'jok przegrałby bo on umie celnie strzelać ale nie tak dobrze jak Rocket umie się kiwać ale nie tak dobrze jak Rocket umie omijać przeszkody ale nie tak dobrze jak Rocket i nie jest zaprowiny w tym sporcie. D'Jok jest lepszy od Rocketa tylko na długie dystanse
wollcors
|
|
|
|
Alexis |
Dodano 16/05/2010 10:32
|
Złote Pióro
Zasłużony
Posty: 1346
Dołączył: 09/05/2010 20:37
|
Cóż, no ja bym chciała zobaczyć pojedynek D'Jok vs Rocket głównie dlatego, że D'Jok to moja ulubiona postać i chciałabym go zobaczyć w Netherballu. ^^ |
|
|
|
Stevens |
Dodano 16/05/2010 10:40
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
Na pewno nie było by tak kolorowo. D'Jok jest zadziorny, nigdy nie odpuszcza, więc nie odpuścił by też Rocketowi. Coś czuję, że skończyłoby się nawet kontuzją jednego z nich. |
|
|
|
pitro7 |
Dodano 16/05/2010 10:43
|
Młodzież
Posty: 68
Dołączył: 10/05/2010 18:44
|
@ off
A tak walka z D'Jokiem byłaby ciekawa
@ topic
Tak trudno przyjąć, że to Tia opanowała się i zorientowała się w warunkach Sfery? Gdy Rocket nie był sobą ona się martwiła bo nie wiedziała co się dzieje. Ciężko grać jak się boi o przeciwnika.
A jeżeli nie chciał jej skrzywdzić to świadczyłoby o tym, że grając czysto nie potrafi z nią wygrać. |
|
|
|
Stevens |
Dodano 16/05/2010 15:00
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
Tia z jednej strony chciała wygrać, jednak nie chciała zrobić krzywdy Rocketowi. Zawzięła się dopiero wtedy, kiedy jej chłopak odkrył, że gra ze swoją dziewczyną. Jednak głównym wątkiem tego pojedynku była miłość - niezwykle chore uczucie. Ja na przykładzie moich doświadczeń życiowych, nie powiem wam jak to jest. Może ktoś kto ma podobne przeżycia, o tym opowie? |
|
|
|
Alexis |
Dodano 17/05/2010 09:26
|
Złote Pióro
Zasłużony
Posty: 1346
Dołączył: 09/05/2010 20:37
|
Stevens, kontuzją, powiadasz? Mraaah! *uruchamia się zmysł sadystyczny Alexis*
Co do chorej miłości Rocketa i Tii. Sama tego nie przeżyłam, ale parę razy zetknęłam się z takim przypadkiem. Sfera była dla Rocketa jak narkotyk, a Tia, jego wierna dziewczyna (która kochała go mimo tych wszystkich krzywd, które jej wyrządził), chciała go z tego wyrwać. To normalne, bo nie chciała, żeby się doszczętnie wyniszczył. Z drugiej jednak strony, wymagało to od niej ogromnej odwagi, żeby tak po prostu wejść i zmierzyć się z bolesnym wspomnieniem, jakim był Rocket. Może twórcy chcieli pokazać, że w dzisiejszym świecie coraz młodsi ludzie sięgają po narkotyki? |
|
|
|
Stevens |
Dodano 17/05/2010 16:53
|
Administrator
Mądrala
Mister GFCenter
Admin żyleta
Zasłużony
Posty: 3172
Dołączył: 10/11/2008 15:46
|
O tym nie pomyślałem. Ciekawe zastosowanie porównawcze Sfery. Rzeczywiście, gdyby się tak głębiej zastanowić, to może wyszłoby nam z tego coś podobnego. Trafne stwierdzenie |
|
|
|
shadew |
Dodano 17/05/2010 17:04
|
Zasłużony
Posty: 1199
Dołączył: 10/01/2009 16:33
|
Ja jeszcze chciałbym wrócić do D'Joka. Mi się wydaję, że on z Rocketem mógłby wygrać. Obaj grają świetnie i świetnie kiwają. Chciałbym zobaczyć ich pojedynek. |
|
|
|
Alexis |
Dodano 18/05/2010 18:32
|
Złote Pióro
Zasłużony
Posty: 1346
Dołączył: 09/05/2010 20:37
|
@up. Ja też, ja też! Myślę, że D'Jok musiałby się przyłożyć do pojedynku z Rocketem, ale ostatecznie wygrałby z nim. To w końcu dwaj najlepsi gracze Snow Kids, ten pojedynek byłby tak okropnie fascynujący! No ale oczywiście znów wygrała miłość i to Tia walczyła z Rocketem. Będzie mnie to boleć do końca życia. :< |
|
|
|
Kleszczu |
Dodano 05/05/2011 19:41
|
Zasłużony
Posty: 1781
Dołączył: 30/12/2010 23:07
|
Cytat paula8901 napisał/a:
Ja bałabym się obejrzeć pojedynek D'Joka i Rocketa
Za mało wam krwi?? Za mało?? Toż to Sfera po takiej batalii byłaby bardziej czerwona niż biała
A co do samego tematu- oczywiście walka była megaepicka, ale z pewnością to lepsze niż, np. zwycięstwo Tii a la 5:0
|
|
|